Plecak DMM Zenith

Zenith, mimo swoich kompaktowych rozmiarów, jest w stanie pomieścić 18 litrów bagażu - w sam raz na wszystkie rzeczy potrzebne na wielowyciągówce, czy w ciągu dnia w mieście. Równie dopracowany jest system nośny plecaka. Wygodne, miękko wyściełane plecy (długość 46 cm) oraz pasy naramienne i biodrowe gwarantują pełną oddychalność. Sam zakres regulacji pleców jest również bardzo duży i zapewnia, że każdy będzie w stanie wyregulować plecak "pod siebie". Sam plecak jest noszony stosunkowo wysoko, dzięki czemu w czasie wspinania nie zawadza on o uprząż i nie brudzi się od magnezji.

Pasy nośne są odpowiednio szerokie, a do tego mają wszyte szlufki, za które zaczepić można np. krótkofalówkę. Ciekawie przedstawia się także ich konstrukcja. Inaczej niż w produktach konkurencji, pasy wykonane są z jednego kawałka materiału i są ze sobą integralnie połączone. Co dzięki temu zyskujemy? Większą sztywność, lepszą oddychalność w okolicach karku, a także mniejszą liczbę szwów - a jak wiemy, czego nie ma, to się nie zepsuje :-) Dodatkowym atutem takiego rozwiązania, jest możliwość łatwego przypięcia plecaka i wyjmowanie z niego rzeczy w czasie wiszenia na stanowisku. Pomaga w tym również szeroko otwierana komora (zabezpieczona ergonomicznie wyprofilowanymi zamkami YKK) i klapa plecaka, którą można bez większych problemów schować w środku, jeszcze bardziej ułatwiając dostęp.

Fakt, że Zenith jest najmniejszym z rodziny plecaków DMM, nie oznacza, że poskąpiono mu patentów, które znajdziemy w jego większych braciach, modelach Vector i Flight. Także więc tutaj znajdziemy specjalny system przenoszenia liny czy kasku. Często po długim, wielowyciągowym wspinaniu, gdy już w końcu w środku nocy uda nam się zdobyć wierzchołek marzymy tylko o tym, żeby jak najszybciej zebrać się stamtąd i znaleźć na dole. DMM przewidział taką sytuację, dlatego też kask można przytroczyć do górnej części plecaka za pomocą umieszczonych w szczycie plecaka troków. Nie zajmuje on wtedy miejsca w plecaku, a gdy jeszcze przyszło nam wspinać się w deszczu czy błocie, nie ubrudzi nam reszty rzeczy. Podobnie z liną - wystarczy ją przymocować.

Jak przystało na porządny plecak wspinaczkowy, Zenith posiada całą masę szpejarek. Dwie, największe z nich, znajdują się przy zdejmowanym pasie biodrowym. Ich szerokość gwarantuje, że spokojnie pomieszczą około 10-12 ekspresów. Oprócz nich, znajdziemy także 4 oczka z obu stron plecaka, do których dopniemy całkiem sporo szpeju. Z lewej strony plecaka znajduje się także zapinana kieszeń, do której można wrzucić telefon i dokumenty.

Również środek plecaka zachwyca. Mamy tutaj najwyższą jakość wykończenia oraz dużo przemyślanych rozwiązań. Ponieważ w DMM wiedzą, że w czasie wspinania nie zawsze mamy jak napić się wody, Zenith wyposażony jest w wyprowadzenie dla Camel Baga, jak również rzep do podpięcia rurki oraz kieszeń, za którą można schować zbiornik z wodą. A jeśli będziemy używali plecaka w mieście, w kieszeni tej spokojnie zmieści się tablet, teczka czy nawet 15" calowy laptop. Oprócz tego, po otworzeniu klapy mamy dostęp do umieszczonej na przodzie plecaka zamykanej kieszeni, która będzie wręcz idealna na klucze (dzięki haczykowi do ich wpięcia), portfel lub dokumenty.